Bo nauczyciel był za ostry
Rachuba, rachunek, wskaźniki, matematyka… pała. Niestety, większości humanistów i wielu z Was, hotelarzy, przedmiot, który w dzieciństwie zaczął się niewinnie: od liczenia na patyczkach, może kojarzyć się jak najgorzej. Tym gorzej może kojarzyć się rachunkowość zarządcza.
Zły, mało kontaktowy i burkliwy nauczyciel, klasówka, poprawka, nerwy, nieprzespane noce, a czasem dodatkowe zgłębianie tajników przedmiotu w … tej samej klasie. Mając za sobą takie przeżycia, większość z Was poprzysięgła sobie nie zbliżać się nigdy do liczydeł, a jeśli już coś porachować, to najwyżej kości owemu nauczycielowi.
Jeśli teraz taki delikwent zobaczy słowo rachunkowość, i to w towarzystwie słowa zarządcza, to wzdryga się, oblewa zimnym potem i chce się już z tego koszmarnego snu wybudzić. Niestety, dla właścicieli obiektów noclegowych, menedżerów hoteli i restauracji, a także uczniów i studentów kierunków hotelarsko-gastronomicznych sen trwa.
Dostęp dla prenumeratorów
mogą korzystać z pełni zasobów strony
e-hotelarstwo.com bez dodatkowych opłat.
Zarejestruj się, a otrzymasz dostęp za darmo.