Co prasa branżowa, a konkretnie „Hotelarstwo” robi dla integracji środowiska? – zaskoczył mnie na koniec programu „Strefy Euro” prowadzący Krzysztof Materna. Odpowiedź była tak oczywista, że aż się zająknąłem i nie bardzo po kolei zacząłem wymieniać. Oczywista, bo integracja środowiska jest naturalną funkcją programową prasy branżowej. Czasu na to wymienianie nie starczyło, ale pytanie od kilku dni do mnie wraca.
Tym bardziej, że to już 13 numer „Hotelarstwa” i właśnie „stuknął” nam rok obecności na rynku. Ten 13 numer wraz z wydaniami „Hotelarza”, którego prowadziłem w latach 2006-2009, jest jednocześnie 50 numerem miesięcznika dla branży hotelarskiej, który redaguję. Więc tym bardziej pora na kilka refleksji. Pisząc o roli mediów branżowych, bo branżowa jest nie tylko prasa, ale i portale Internetowe, to pełnią one trojaką funkcję: informacyjną, edukacyjną oraz doradczą i integrującą. Wszystkie te funkcje wzajemnie się przenikają i uzupełniają.
Jak zatem media branżowe spełniają swoją rolę? Informować – informują.
Tylko jak? Większość tzw. wiadomości to mało wyselekcjonowany szum informacyjny, oparty przede wszystkim na komunikatach firm. Dobrze przynajmniej, gdy te przygotowane przez PR-owców i marketingowców informacje pochodzą z grup hotelowych lub obiektów. Niestety wiele z nich, to mające pozory informacji, „miękko” podane komunikaty handlowe firm pracujących na rzecz branży, dostawców produktów, wyposażenia czy usług.
Prawem, ba obowiązkiem tych firm, jest takie komunikaty tworzyć. Ale jeszcze większym obowiązkiem dziennikarzy i redaktorów, jeśli mają nie być posądzeni o szerzenie kryptoreklamy, jest używać tego typu informacji w ograniczonym stopniu. Szum informacyjny tworzy też bezkrytyczne i mechaniczne (najczęściej metodą: kopiuj – wklej) podawanie informacji cudzych, pochodzących z mediów ogólnoinformacyjnych i powtarzanie, czasem w nieco zmienionej wersji, informacji już opublikowanych przez inne media branżowe.
Najczęściej: z powodu zazdrości, zawiści lub dla ukrycia własnej niekompetencji – bez podawania źródła. Zatem większość mediów branżowych spełnia funkcję informacyjną w sposób kulawy, karmiąc Czytelników jakimś ersatzem i mieszanką piarowsko-marketingową.
Kolejna, i najważniejsza, funkcja mediów branżowych to edukacja.
Edukacją są też informacje, ale przede wszystkim jest nią przekazywanie doświadczeń, analizowanie, wyjaśnianie zjawisk i procesów, opisywanie technologii i procedur, prezentacja rozwiązań i modeli stosowanych przez działające na rynku firmy i organizacje. Edukacja to także poradnictwo. Nawet jeśli nie na dobrym, to przynajmniej na dostatecznym poziomie. Tę funkcję większość mediów branżowych spełnia lepiej niż informacyjną. Jednak do doskonałości wiele jeszcze brakuje.
I ostatnia funkcja – integracyjna.
W przypadku tak zatomizowanego środowiska jakim jest hotelarstwo, integracyjne są już informacje o innych obiektach, o tym co robią, co się w nich dzieje. Integracyjne są też warsztaty, konferencje czy płatne szkolenia (abstrahuję tutaj od poziomu kadry, tzw. trenerów, a co za tym idzie i merytorycznej zawartości większości), bo spotykają się na nich hotelarze z różnych miejsc Polski i zawiązują się znajomości, które czasem przeradzają się we współpracę.
Wracam teraz do punktu wyjścia, czyli pytania o to, co „Hotelarstwo” robi dla integracji branży czy środowiska? Przede wszystkim od pierwszych numerów głosimy, że w jedności siła i hotelarze powinni – jeśli już nie w celach zarabiania, to przynajmniej obrony swoich interesów – jednoczyć się i współpracować ze sobą. Pokazujemy walory takiej współpracy.
Zorganizowaliśmy ogólnopolską konferencję, która stała się okazją do spotkania hotelarzy, patronujemy inicjatywom sprzyjającym integracji, takim jak chociażby bal Małopolskiej Izby Hotelarskiej Gremium czy organizowany przez tę samą Izbę memoriał Z. Chojnackiego.
Działamy na rzecz zbliżenia hotelarzy i szkół hotelarskich, m.in. organizując warsztaty dla nauczycieli i szkolenia dla hotelarzy nie w innych hotelach, ale właśnie w szkołach, bo jest to jedna z dróg do lepszego poznania swych potrzeb i lepszego, bardziej praktycznego kształcenia kadr.
Informujemy i doradzamy na łamach i – mam nadzieję – mimo rocznej dopiero obecności na rynku, robimy to dobrze. I – jak żadne z mediów „hotelarskich” – jesteśmy wyjątkowo i z namacalnymi sukcesami (patrz: www.e-hotelarstwo.com – zakładka „Media o hotelarstwie”) aktywni w propagowaniu tematyki branży w mediach ogólnopolskich. Było nie było wychodzi na to, że staliśmy się czasopismem opiniotwórczym.
Czy to wszystko, co robimy, spełnia oczekiwania Branży i Czytelników i jest właściwe?
Nie nam osądzać. Gdyby ktoś zapytał o nasze, czy też moje zdanie, to z przekonaniem odpowiem, że jeszcze nie. Jeszcze? Bo to przecież dopiero początek, bo projektów w realizacji i planów jest sporo. Ale z drugiej strony, jak na roczną obecność na rynku, to dużo. No bo, czy ktoś dał więcej?
Andrzej Szafrański