Hotelarstwo
Dzisiaj jest: Niedziela, 24 Listopad 2024, imieniny Jana i Flory
Szukaj w serwisie:    

A na Wiśle w Modlinie powstanie port dla tanich cruise ships!  2013-02-15

A na Wiśle w Modlinie powstanie port dla tanich cruise ships!
Fot. apsz
Na początku roku 2013 nic nie pozostało po nadymaniu mięśni sprzed kilku miesięcy: dreamlinery LOT-u zostały uziemione do października, zaś lotnisko Modlin do przełomu 2013/2014. Te dwa sztandarowe przedsięwzięcia roku 2012, przedstawiane jako sukces oraz dowód wysokich lotów i przenikliwości polskiej myśli lotniczo-turystycznej, pokonała właśnie siła ciążenia. Zwana też „koniecznością eksploatacyjną”, bądź głosem rozsądku. Nie będzie więc wzmożonego napływu turystów i biznesmenów pragnących obejrzeć inne, często bardziej doskonałe i użyteczne, cuda polskiej myśli, historii, turystyki, natury, gospodarki, etc.
 „LOT nie będzie korzystać ze swoich dreamlinerów do końca października”,  obwieścił właśnie Sebastian Mikosz, nowy prezes dogorywającego narodowego podniebnego przewoźnika, firmy LOT. Według prezesa dreamlinery LOT-u nie będą uwzględnione w siatce połączeń, bo przewoźnik nie może sobie pozwolić na niepewność co do obsługi lotów. Dlatego LOT rozpoczął negocjacje w sprawie leasingu sprawdzonych maszyn typu Boeing 767. Czy uda im się zastąpić niesprawdzone dreamlinery, dzięki którym LOT miał przebojem wzmocnić swą pozycję na rynku lotniczym przywożąc do kraju setki tysięcy bogatych gości zza Atlantyku oraz z Azji? Wątpliwe.  
Przypomnijmy, że w styczniu wstrzymano eksploatację pół setki dreamlinerów przekazanych do tego czasu przewoźnikom przez amerykańskie zakłady lotnicze Boeing. Powodem było wykrycie poważnych, zagrażających bezpieczeństwu lotów usterek. W związku z tym dwa Boeingi 787 Dreamliner LOT-u pozostają na lotniskach: jeden w Warszawie, drugi w Chicago.
Natomiast na lotnisku w Modlinie pozostałyby zapewne do końca tego roku samoloty kilku tanich przewoźników, takich chociażby jak Ryanair i Wizzair, gdyby tylko znajdowały się na nim 22 grudnia 2012 r., w dniu zamknięcia pasów startowych z powodu wykruszania się betonowej nawierzchni. Na szczęście żadnych samolotów w Modlinie nie było, bo przeniosły się wcześniej na lotnisko Chopina w Warszawie z powodu braku systemu naprowadzającego ILS, który uniemożliwiał lądowanie podczas jesiennych mgieł.  
Dziś, gdy Dariusz Grzeszczak, członek zarządu firmy Erbud, która budowała pas startowy taniego lotniska w Modlinie, zakomunikował, że realnym terminem odbioru lotniska, po dokonaniu rekonstrukcji pasa startowego, może być grudzień 2013 r. - styczeń 2014, obecność – lub nie – systemu ILS  nie ma już żadnego znaczenia. I tak przez kilkanaście miesięcy nie wyląduje na nim żaden większy samolot, czy to tanich, czy „drogich” – jak np. LOT, który dla nas, podatników jest bodaj najdroższą linią lotniczą świata – przewoźników powietrznych.
Przypomnijmy, że lotnisko szumnie zwane Warsaw Modlin Airport zostało oficjalnie otwarte  w lipcu 2012 r. Wybudowane i wyposażone kosztem ok. 400 mln zł, do zamknięcia w grudniu 2012 zdołało obsłużyć niespełna 900 tys. pasażerów. Do obsługi rzesz zagranicznych turystów, którzy dzięki połączeniom tanich linii lotniczych mieli odwiedzać Polskę, powstało specjalne połączenie kolejowe stacji Modlin z Warszawą i lotniskiem im. Chopina na Okęciu. Obecnie zaś trwają prace nad doprowadzeniem torów kolejowych z Modlina do terminalu lotniska.
Podziwiając funkcjonowanie i aktualną użyteczność obu przedstawianych przez media jako sztandarowe projektów lotniczych, tj. wprowadzenia do eksploatacji dreamlinera i uruchomienia lotniska Modlin, nie pozostaje nam nic innego jak oczekiwać realizacji kolejnych pomysłów menedżerów i samorządowców gospodarujących publicznymi, czyli m.in. pochodzącymi od podatników pieniędzmi. Takim pomysłem, gdyby ktoś cierpiał na brak fantazji i kreatywności, o co jednak i „państwowych” menedżerów, i samorządowców jednak nie podejrzewamy, może być stworzenie portu dla pełnomorskich statków wycieczkowych w dawnym porcie rzecznym w Modlinie. Przy okazji może udałoby się zagospodarować w charakterze terminala pasażerskiego obiekty Twierdzy Modlin na której zakup, od dłuższego już czasu, nie ma chętnych. 
Koszty całego projektu, w skład którego wchodzą m.in. pogłębienie i regulacja koryta Wisły na długości ok. 391 km (od ujścia do Bałtyku do Modlina), przebudowa lub budowa kilkudziesięciu nowych mostów, przebudowa stopnia wodnego we Włocławku i budowa kolejnego zlokalizowanego w Siarzewie, budowa nabrzeży w Modlinie, szacowany jest wstępnie na ponad 500 mld zł. W sfinansowaniu projektu, którego realizacja może potrwać 10-15 lat, pomoże nam Unia Europejska, mająca olbrzymie doświadczenia we wspieraniu wielu podobnie zbornych koncepcyjnie projektów.  
Zdjęcie: Widok na Wisłę w Modlinie i most drogowy. Być może na chwilę przed rozpoczęciem realizacji pomysłu budowy w Modlinie portu obsługującego tanich armatorów eksploatujących pełnomorskie pasażerskie statki wycieczkowe tzw. cruise ships.

© 2009-2023 Hotelarstwo. Istnieje od wieków.
Projekt & cms: www.zstudio.pl