Chochliki Drukarskie, to złośliwe stworzenia, które "umilają" życie drukarzom, wprowadzając własne "korekty", do druku. Są też "chłopcami do bicia", na które zwalają swoje błędy dziennikarze i redaktorzy. Przeglądając starsze publikacje, Redakcja natrafiła na efekt pracy Chochlika we wrocławskim wydaniu Echa Miasta z lipca 2007 roku. Otóż w jednym z artykułów przytaczane są wypowiedzi analityków z Instytutu Hotelarstwa. Wszystko byłoby dobrze, bo i nazwiska analityków się zgadzają i opinie, nie zgadza się tylko nazwa instytucji. Dlaczego ? Bo wóczas nie było jeszcze Instytutu Hotelarstwa, który powstał dopiero dwa lata później, czyli w lipcu 2009 r. A owi "analitycy" wypowiadali się w imieniu zupełnie innej instytucji. A to oznacza, że Chochlik Drukarski, albo coś wiedział, albo przewidział.