Niektórzy dla oszczędności kładą najtańsze, biurowe wykładziny. W dodatku kładą je bezpośrednio na wylewkę betonową. Efekt? Koszmarny. Całkowity brak komfortu chodzenia bosą stopą, efekt odbijania pięty, fatalne skutki akustyczne. Ale są w Polsce tak wykończone obiekty, które dostały trzy a niekiedy i cztery gwiazdki. Bo ‘wykładzina to wykładzina’, choć klienci zamiast komfortu dostają nieprzyjemność.
Na drugim końcu są obiekty, w których układane są wykładziny w których stopa się przyjemnie zapada i jest wrażenie sprężystej miękkości - to domena hoteli luksusowych, tych w których inwestorom zależy na wrażeniu komfortu.
Wrażenia - to bardzo ważny aspekt pobytu gościa w hotelu. Doznania zmysłowe są istotne nawet w najtańszych, budżetowych hotelach ekonomicznych, choć oczywiście ich rola względem niskiej ceny jest marginalna. Ale nawet w budżetowych hotelach dba się o sprawianie przyjemnych wrażeń gościom. Znakomicie osiąga się ten efekt na podłodze kładąc podkłady piankowe pod wykładzinę. Daje to efekt oczekiwanej miękkości i komfortu chodzenia bosą stopą, a jednocześnie jest rozwiązaniem tańszym niż osiągnięcie tego efektu samą wykładziną. To taki złoty kompromis między nakładami a efektem.
A osobnym kryterium jest jakość wykładzin. Producenci dzielą wykładziny pod względem ich odporności na różne czynniki.
Pokój hotelowy cechuje niski stopień liczby chodzących, za to ryzyko zabrudzeń. To nie biuro czy lobby. Tu po wykładzinie nie przejdzie codziennie tysiąc osób, ale może zostać rozlane wino, kawa czy inne płyny ... Znów: norm branżowych-hotelarskich nie ma. Jest zdrowy rozsądek i kryteria kwalifikacji wykładzin poszczególnych producentów.
(jp)