![]() |
Fot. apsz |
Hotel robotniczy, hotel pracowniczy, hotel garnizonowy, dom asystenta, pielęgniarki, lekarza, policjanta, budowlańca, etc. Jak by się nie nazywały, obiekty noclegowe tego typu służyły i służą za tymczasowe mieszkania dla grup pracowników. Hotele pracownicze były i są w standardzie wyposażenia zbliżone do burs, czy domów akademickich, a z obiektów otwartej bazy noclegowej do hosteli. Zazwyczaj oferują kilkuosobowe pokoje, wspólne kuchnie, sanitariaty na korytarzu (coraz rzadziej), świetlice, pralnie. Usługi świadczone w tego rodzaju obiektach zależą od ich charakteru, przeznaczenia i stopnia zamożności zakładu, który je dotuje. W przypadku hoteli utrzymywanych przez zakłady, to one – w zależności od aktualnej polityki zatrudnienia – decydują o poziomie opłat. Z reguły nie są one wysokie. Hotele pracownicze nie oferują zwykle sprzątania pokoi, wymiany pościeli, ani posiłków wliczonych w obejmującą zazwyczaj nie dobę, ale miesięc, cenę noclegów. W zależności od regulaminu i możliwości lokalowe, w obiektach mogą mieszkać nie tylko pracownicy, ale także ich rodziny.
Chociaż hotele pracownicze w Polsce, istniały już w okresie międzywojennym, to prawdziwy rozkwit przeszły w czasach Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Można przypuszczać, że funkcjonowało wówczas kilka tysięcy hoteli pracowniczych, utrzymywanych przez różne zakłady pracy i instytucje, takie jak przedsiębiorstwa budowlane, fabryki, szkoły wyższe, szpitale, kuratoria, pocztę, kolej, wojsko lub milicję.
Po reformie ustrojowej państwa w latach 1989/1990 liczba i rola hoteli pracowniczych znacznie zmalała. Zmienił się rynek pracy, większość zakładów przemysłowych nie potrzebuje dużej liczby pracowników zamiejscowych, ogranicza też do minimum zakres świadczeń socjalnych i prowadzenie działalności innej niż zasadnicza. Wiele obiektów zostało zlikwidowanych, wydzielonych i sprywatyzowanych, a wyspecjalizowane przedsiębiorstwa przekształciły się w spółki i zmieniły profil działania świadcząc szeroką gamę usług noclegowych. Najlepszym przykładem są PUHIT-y, a w szczególności obecny warszawski PUHIT SA, który z firmy prowadzącej hotele pracownicze stał się regularną grupą hotelową. Prowadzenie hosteli, w których mieszkają również pracownicy różnych firm, ma obecnie znikomy udział w działalności tej firmy.
Trochę odmienna sytuacja występuje w przypadku szkół wyższych, gdzie hotele asystenta pozostają elementem struktury uczelni. Podobnie sytuacja wygląda w przypadku nauczycieli, wojska, czy policji. Obiekty należące do niektórych z innych branż, np. hotele pocztowe Poczty Polskiej pełnią obecnie najczęściej rolę ośrodków wypoczynkowych. Ciekawostką jest, że w niektórych regionach kraju powstają nowe, oczywiście odpowiadające czasom współczesnym, hotele pracownicze. Tak było niedawno np. w Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej (WSSE), w której z powodu braku miejscowej siły roboczej, powstały lokale zakładowe.
Trudno przecenić rolę tych obiektów w pewnym etapie rozwoju społeczeństwa Polski: w zmianach demograficznych, rozwoju miast, podnoszeniu poziomu wykształcenia. Hotele robotnicze i życie w tych obiektach, znalazły też stałe miejsce w literaturze, wspomnieniach, filmach fabularnych i dokumentalnych.
Materiał zatytułowaliśmy "konie robocze", ponieważ hoteli pracowniczych nie traktuje się zwykle, jako równoprawnego elementu bazy noclegowej. Tymczasem korzystało z nich i nadal korzysta spore grono osób, a pracownicy tych obiektów, chociaż nie chodzą w elegenackich, służbowych mundurkach dużych sieci hotelowych, są również hotelarzami.
Zdjęcia: Szyld jednego z funkcjonujących współcześnie hoteli pracowniczych. Obecny trzygwiazdkowy hotel Best Western Felix w Warszawie, który został wybudowany w latach 80. jako typowy wówczas hotel robotniczy. Architektura nie szokuje, ponieważ konstrukcja budynku została oparta na standardowej technologii wielkopłytowej używanej do budowy osiedli mieszkaniowych złożonych z bloków. Pokój w Best Western Felix - dziś trudno uwierzyć, że pokój był pokojem hotelu robotniczego. W bliźniaczych obiektach Felixa, przy ulicy Mangalia na Mokotowie jeszcze w połowie pierwszej dziesięciolatki XXI wieku, część pokoi obsługiwała normalny ruch turystyczny, zaś część służyła jako hotel pracowniczy.
|
|