 |
Fot. Apsz |
Na kilka tysięcy miejsc szacuje się wielkość dostępnej w Polsce bazy noclegowej w wagonach kolejowych. Liczba tych, przede wszystkim sezonowych, obiektów oraz ich wielkość są trudne do dokładnego ustalenia ze względu na mnogość operatorów tego typu miejsc noclegowych. Oferują je nie tylko spółki wchodzące w skład Grupy PKP, czy firmy powstałe w procesie dzielenia się dawnego przedsiębiorstwa PKP, zakłady związane z koleją, np. naprawy taboru kolejowego, budowy i utrzymania szlaków kolejowych, muzea kolejnictwa, samorządy, a nawet osoby prywatne. Wielkość „obiektów” waha się od wagonu dla kilku, czy kilkunastu osób (np. zabytkowy wagon na Helu – oferuje 12 miejsc), poprzez składające się z kilku, kilkunastu obiektów na „żelaznych kołach” w Dziemianach, czy Giżycku, po kilkudziesięciowagonowe pociągi wczasowe w tak popularnych miejscowościach, jak Gdańsk, Gdynia i Sopot, Kołobrzeg, Świnoujście, Mielno, Jastarnia, Hel, Ustka, czy Darłówko. Oferowany standard wyposażenie wnętrza zależy wyłącznie od inwencji właścicieli. Oprócz małych wagonów mieszkalnych, które powstały dla ekip budowlanych i remontowych, funkcje hotelowe pełnią także zwykłe, ale przystosowane do mieszkania wagony z pociągów osobowych oraz… towarowych. Można spotkać zarówno wycofane z eksploatacji wagony kuszetki, jak i przerobione i kompletnie przystosowane do roli domków kempingowych wagony wyposażone w ubikację, prysznic, kuchnię, sypialnię, pokój dzienny, a nawet „altany” i „tarasy”. Niektóre ośrodki oferują WC pod chmurką i prysznic pod hydrantem i z pewnością zostałyby już dawno zamknięte, gdyby tylko wiedział o nich… Sanepid. Nie zmienia to faktu, że w wielu takich ośrodkach trudno znaleźć miejsce w wakacje, a rezerwacji trzeba dokonywać najpóźniej pod koniec zimy. Nocują w nich nie tylko pasjonaci kolej, obozów przetrwania, czy poszukiwacze przygód, ale całe rodziny. Nic w tym dziwnego, ponieważ „doba hotelowa” dla czteroosobowej rodziny, w atrakcyjnej miejscowości nadmorskiej, kosztuje od 70 do 90 złotych. Wczasy w wagonach przez kilkanaście lat drugiej połowy XX wieku cieszyły się popularnością w Europie, a w krajach tzw. demokracji ludowej, czyli m.in. w Polsce popularność ta była nawet bardzo duża. Obecnie liczba ośrodków oferujących ten rodzaj noclegów zmniejsza się systematycznie wraz ze starzeniem – i tak niemłodego – taboru. Co wcale nie znaczy, że część wagonów noclegowych nie będzie mogła odegrać doniosłej roli goszczenia kibiców Euro 2012. Mniejsza część pewnie jeszcze przez długie lata będzie pełniła swe funkcje, stając się z czasem atrakcyjnymi, nietypowymi i unikalnymi miejscami noclegowymi, również dla turystów zza granicy.
Na zdjęciach ośrodek "wczasów wagonowych" w Gdyni Orłowie.
 |
Fot. Apsz |
|
 |
Fot. Apsz |
|
 |
Fot. Apsz |
|