Nie każdy hotel kończy jako kruszywo-tłuczeń pod drogi. Niektóre pomału staczają się po równi pochyłej z latami gubiąc blask, błysk i popularność tracąc po drodze kolejne gwiazdki, by ulec likwidacji lub sprzedaży. W tym drugim przypadku bywają odbudowywane i odzyskują dawny blask lub są rozbierane, bo działkę na której stoją nowy właściciel potrzebuje na inne cele. Ale są też hotele, które przez dziesięciolecia, ba wieki całe - właściwie zarządzane - wciąż trzymają poziom i nie oddają pola młodszej konkurencji. Warszawski hotel Victoria ma blisko 45 lat ...
Szczyt luksusu w PRL
Victoria była przez dekady najbardziej luksusowym hotelem w Polsce. Zajęła miejsce spalonego podczas działań wojennych we wrześniu 1939 roku i rozebranych w 1962 roku pozostałości Pałacu Kronenberga. Tak, tak - tego samego bankiera, jednego z najbogatszych ludzi w ówczesnej Polsce, który miał także pałac z parkiem w Wieńcu pod Włocławkiem, koło Brześcia Kujawskiego.
Victoria jako Intercontinental
Warszawska Victoria przyjęła pierwszych gości w 1976 roku. Była hotelem Orbisu, który zarządzał nią pod marką Intercontinental. Pierwszy Intercontinental na świecie otwarto wiosną 1946 roku w Brazylii w Belem. Co ciekawe - nie dla turystów w ogóle, ale z myślą o załogach amerykańskich linii lotniczych i pasażerów PanAm. W latach 50-ch i 60-ch XX wieku rozwój sieci hoteli Intercontinetal odpowiadał rozwojowi siatki połączeń lotniczych - hotele otwierały się tam, gdzie za granicę Stanów Zjednoczonych regularnie latać zaczynały amerykańskie linie lotnicze.
Ciekawostką jest, że pierwszy Intercontinental w USA został otwarty w 1975 roku, blisko 30 lat po pierwszym hotelu i tylko rok wcześniej niż hotel w Polsce, w Warszawie. I warszawska Victoria Intercontinental - jedyny pięciogwiazdkowy hotel w Polsce - nie miała konkurencji do jesieni 1989 roku, kiedy to z początkiem października pierwszych gości przyjął warszawski hotel Marriott.
Victoria jako Sofitel
W 2001 roku w związku z wchłonięciem Orbisu przez francuski Accor Victoria przestała być Intercontinental, a sieć ta otworzyła w Warszawie nowy hotel Intercontinental w roku 2004. A Victoria niespiesznie transformowała w hotel marki Sofitel - najwyższej marki w portfelu Accor.
W latach 2013-2014 hotel, mający chwile chwały ewidentnie za sobą, przeszedł gruntowny remont blisko połowy z 343 pokoi oraz przestrzeni ogólnodostępnych: dwóch restauracji, baru, lobby i recepcja. Przy okazji zniknął kultowy w socjalistycznej Polsce klub 'Czarny Kot' przekształcony w czasie modernizacji w salę wielofunkcyjną.
Wyremontowana i zmodernizowana część hotelu bez kompleksów i skutecznie mogła konkurować o gości z innymi pięciogwiazdkowymi hotelami w stolicy, w tym hotelami międzynarodowych sieci jak Marriott, Sheraton (otwarty w 1996 roku), Le Royal Meridie Bristol (od 1998 roku), Westin (otwarty w 2003 roku), Intercontinental (otwarty w 2004 roku).
W 2019 roku Accor zaplanował kolejne modernizacje dalszych części hotelu, by Sofitel Victoria - perła w koronie warszawskich hoteli tej globalnej firmy, nie zostawała ani kroku w tyle za najlepszymi pięciogwiazdkowymi możliwościami w Warszawie.
Warszawski Marriott
Otwarty jesienią 1989 roku hotel w roku 2001 przeszedł odświeżenie i modernizację pokoi. Między innymi wymienił kompletne umeblowanie nie tylko pokoi ale i łazienek w tychże pokojach. O sprzedawane wówczas za średnio tysiąc złotych kompletne pokoje i łazienki, w tym kamienne blaty, choć meble w czarnym kolorze, hotelarze prawie się bili. A kilkunastoletnie meble służyły kolejną dekadę u szczęśliwych nabywców, między innymi w jednym z 4* hoteli w Krakowie.
W 2010 roku zapadła decyzja o przedłużeniu przez Marriott umowy najmu połowy wieżowca, która wygasała w 2014 roku. Najem został przedłużony o kolejne 35 lat, więc do 2045 roku.
Po decyzji o przedłużeniu umowy sieć gruntownie zmodernizowała hotelową kuchnię oraz odświeżyła hotelowe lobby. Zaplanowała też kolejną modernizację pokoi hotelowych, jako że upłynęło już kolejne ponad dziesięć lat od wymiany mebli w roku 2001. Tak więc 25-lecie działalności w roku 2014 roku hotel świętował 'w nowych szatach'.
I to jest sekret sukcesu: regularne modernizowanie wnętrz, nie dopuszczenie do wrażenia zbyt daleko idącej starości moralnej stylu i kolorystyki wyposażenia, ale przede wszystkim - wkalkulowanie w działalność operacyjną kumulowania środków na te działania remontowo-inwestycyjne. Tak, że gdy przyjdzie na nie pora był też budżet na sfinansowanie tego, by hotel nie stracił gwiazdki, a w mniej spektakularnej sytuacji: nie tracił pomału gości i nie miał rok-do-roku coraz to niższej średniej ceny realizowanej sprzedawanych usług.