
Grażyna Kowalczyk jest od ponad 20 lat związana z hotelarstwem. Zaczynała w latach 80. XX w. w hotelach sieci Orbis – największego wówczas potentata na rynku usług hotelarskich w Polsce. Najpierw jako recepcjonistka w hotelach Grand, Solec, Novotel i Vera. Przez kolejne lata awansowała, przechodząc przez wszystkie szczeble kariery jako hotelarz. Jesienią 1996 roku objęła stanowisko specjalisty do spraw marketingu, a potem kierownika tego działu w hotelu Vera Orbis. Orbis to długi i – jak sama podkreśla - ważny etap zdobywania doświadczeń, wiedzy i kariery.
- Z poprzednim miejscem pracy byłam i czuję się nadal bardzo związana. Poświęciłam mu 10 lat intensywnego życia. Nie tylko zawodowego, bo hotelarstwo nie jest tą dziedziną, gdzie pracuje się „od i do”, ale praca przenika życie prywatne, czasem staje z nim konflikcie, a czasem pozytywnie napędza. Z żalem opuszczałam więc Mazurkasa. Jednak to taki żal, podobny do żalu gdy w świat wychodzi dziecko, któremu się oddało serce, ale jednocześnie jest się przekonanym, że tak trzeba. Z drugiej strony wszystkie projekty dotyczące hotelu i centrum konferencyjnego prowadziliśmy razem z właścicielami Mazurkasa. Razem dzieliliśmy sukcesy i porażki, razem się uczyliśmy na błędach i dojrzewali zawodowo. Startując w konkursie na dyrektora nowego obiektu, obecnie już nazwanego Hotel Narvil Conference & SPA, pomyślałam, że pora by podjąć największe wyzwanie, jakie staje przed hotelarzem: stworzenie obiektu od podstaw, tchnięcie w niego ducha, uczestniczenie i aktywne kształtowanie jego rozwoju. Tym bardziej, że mimo wielu analogii jest to obiekt zupełnie inny niż Mazurkas. Inaczej położony, posiadający więcej funkcji, co już z założenia stawia mnie wobec zupełnie innych wyzwań. Hotel ma być nie tylko miejscem spotkań, konferencji, kongresów, czy imprez integracyjnych, czyli ma nie tylko przyjmować klientów firmowych i instytucjonalnych, ale także stać się obiektem przyjaznym do wypoczynku rodzinnego. Sprzyjać temu będzie nie tylko architektura i znakomite osadzenie w otaczającej go przyrodzie, symbioza z terenami leśnymi, a przede wszystkim wodnymi, ale także klimat jaki chcę w tym hotelu stworzyć – mówi Grażyna Kowalczyk.